DotFizjo by BardoMed – wywiad z Pawłem Osakiem i Justyną Woźniak

Porady eksperta

13614976_999457676833872_7388043671238798500_nKilka miesięcy temu na krakowskiej mapie gabinetów fizjoterapeutycznych pojawiła się placówka DotFizjo by BardoMed.
Z wywiadu dowiecie się czym wyróżnia się na tle innych gabinetów, jakie metody stosuje i kim są osoby w nim pracujące. 

Martyna Zając: W jaki sposób odkryliście swoje powołanie? Czy możecie powiedzieć, że praca jest dla was pasją?

Paweł Osak: Zgodnie z hasłem naszego gabinetu „fizjoterapia z pasją” możemy powiedzieć, że to jest dla nas pasja (haha).  Moja przygoda z fizjo zaczęła się tak, że byłem związany ze środowiskiem wolontariuszy, którzy opiekowali się osobami niepełnosprawnymi pomyślałem więc, że warto byłoby robić to później na co dzień. Lubię pomagać innym, ale jednocześnie jest to dla mnie rozwijanie się w pasji, jaką jest sport. Fizjoterapia stanowi takie super połączenie między pomocą innym a charakterem sportowym.

Justyna Woźniak: A moja przygoda z fizjoterapią zaczęła się od mojej własnej kontuzji. Trenowałam bieganie i miałam złamanie zmęczeniowe. Trafiając do lekarza, każdy specjalista zabraniał uprawiania sportu. Nie do końca się nam podoba, jak ktoś nam nie pozwala robić tego co lubimy. No, i chyba to zadecydowało, że poszłam na kierunek, jakim jest fizjoterapia. Fizjoterapeuci mają trochę inne podejście, próbują łączyć leczenie z aktywnością, no i to mi odpowiadało.

13692511_1005499376229702_2014954072313314748_n

M: Chciałabym dowiedzieć się czegoś na temat waszych sukcesów. Czym chcielibyście się pochwalić?

Paweł Osak: Ja nie mam jakiś dużych osiągnięć, na skalę ogólnopolską. Bardziej… mam kilka medali zdobytych na akademickich mistrzostwach Polski w biegach krótkodystansowych. Głównie sztafety 4×100 i 4×400 metrów.

Justyna Woźniak: Ja nie lubię się chwalić… Kiedy studiowaliśmy na Uniwersytecie Jagiellońskim, Collegium Medicum oboje zapisaliśmy się do AZSu lekkiej atletyki. Paweł rozwijał swoją karierę na biegach krótkodystansowych na 100-200 metrów, ja zawsze wybierałam te dłuższe. Poza tym, tak indywidualnie, zajmuję się również bieganiem i triatlonem. Jak już mam się chwalić, to w tym roku moim największym sukcesem jest zdobycie srebrnego medalu mistrzostw Polski w duatlonie na dystansie sprinterskim.

13661761_999488996830740_8846176301347320256_o

M: Więc teraz masz jeszcze więcej energii do działania i jeszcze większy apetyt na sukces?

J: Na pewno rośnie motywacja. Jak coś się udaje, to wiadomo, że chce się więcej pracować żeby można było odnieść kolejne sukcesy.

M: Opowiedzcie mi o początkach pracy nad gabinetem Dotfizjo. Jak zrodził się pomysł żeby założyć razem gabinet?

P: Justyna jest pierwszą osobą, którą poznałem na studiach, znamy się mniej więcej od sześciu lat. Łączy nasz wspólna pasja do sportu, razem pracowaliśmy w jednej firmie, później po studiach więc mamy dużo wspólnych znajomych związanych ze środowiskiem sportowym. Pomyśleliśmy więc, że możemy w jakiś sposób zaangażować się w pracę nad sportowcami.

J: Myślę, że to był taki punkt zaczepienia. Oboje mieliśmy pomysł żeby połączyć fizjoterapię ze sportem. Dlatego też, pod tym względem, dobrze się tutaj porozumiewamy.

P: W perspektywie mieliśmy pracę ze sportowcami, także udało się połączyć te dwie wizje. To miejsce powstało również dzięki pomocy i uprzejmości firmy BardoMed. W odpowiednim momencie trafiliśmy na Pana Bartosza Frydrycha, okazało się że mamy wspólne plany i cele.

Justyna Woźniak

M: Co jeszcze możecie powiedzieć o początkach pracy nad gabinetem?

P: Przede wszystkim chcieliśmy to zrobić tak mówiąc kolokwialnie „z jajem”, żeby to nie był typowy, standardowy gabinet fizjoterapii, tylko żeby był zrobiony w klimacie sportowym, nowoczesnym, żeby ludzie tutaj przychodzili i czuli się po prostu bardzo komfortowo. Oprócz tego, chcieliśmy świadczyć kompleksowe usługi – w dziedzinie fizjoterapii: masaż, nowoczesna fizykoterapia, terapia manualna, ale także trening medyczny, terapeutyczny, trening core, trening triathlonowy… Chcieliśmy żeby ten gabinet świadczył usługi na wielu płaszczyznach.

M: Co daje wam największą przyjemność w pracy?

P: Myślę, że największą radość daje nam to, że możemy naszą pasję, którą mamy na co dzień, jaką jest sport przełożyć do pracy. Dzięki temu jesteśmy bardziej wiarygodni, mamy więcej energii i zapału do działania, a ludzie bardziej nam ufają. Jesteśmy spójni jeśli chodzi o to co robimy na co dzień i to w jakim charakterze pracujemy.

J: Cały nasz dzień jest związany ze sportem i każdy z nas chodzi na własne treningi, rozwija siebie w tej dziedzinie a potem dopiero stara się pomóc kolejnym osobom, które chciałyby się rozwijać w sporcie ale na przykład mają jakieś problemy ze zdrowiem.

P: Dla mnie największą sztuką jest żeby w tym wszystkim mieć jeszcze czas dla siebie. Nie dajemy się zwariować naszym obowiązkom ale też poświęcamy dużo czasu dla przyjaciół, bo pasja, zaangażowanie w sport uczy organizacji i samodyscypliny. Jeżeli potrafimy znaleźć czas na trening, to potrafimy też znaleźć go dla przyjaciół. Chcę jeszcze wspomnieć o jednaj ważnej osobie, jednej ważnej firmie, z którą współpracujemy. Ten gabinet powstał także we współpracy z  firmą Dotsport, stąd nasza nazwa. Twarzą i marką personalną tej firmy jest Kuba Woźniak, czyli brat Justyny, jeden z czołowych, polskich triathlonistów, który również z nami współpracuje.

J: Kuba zajmuje się stroną treningową. Jego praca i wkład polega na tym, że pracuje bezpośrednio tylko ze sportem rozpisując plany treningowe, prowadząc osoby, które chcą przygotować się do zawodów. Głównie są to zawody triathlonowe na różnych dystansach – od najkrótszych do pełnego ironmana.

15203367_1119706101475695_1141547102415295695_n

M: Jak pracuje się z rodzeństwem?

J: Ja z Kubą zawsze dobrze się dogadywaliśmy.  Każdy ma inne zadania, swoją część pracy, którą się zajmuje.

P: Naszą siłą jest to, że mamy różne kompetencje i uzupełniamy się wzajemnie. Jesteśmy w stanie przyjąć szerokie spektrum klientów, ze względu na to, że rozwijamy się w nieco innych gałęziach. Na przykład ja bardzo lubię pracować z osobami, które chcą popracować treningowo, lubię prowadzić medyczne treningi terapeutyczne i treningi funkcjonalne dla sportowców. Oprócz tego zajmuję się rehabilitacją neurologiczno-ortopedyczną.

J: Do mnie przeważnie trafiają osoby, które mają kontuzje sportowe. Z takimi osobami pracuję manualnie lub prowadzę treningi biegowe. Natomiast Kuba prowadzi typowe treningi sportowe, przygotowuje osoby pod konkretne wyniki, dystanse i cele, które chcą osiągnąć. Ktoś na przykład zakłada, że chce za pół roku przebiec 10 km i chce się do tego przygotować. Kuba rozpisuje krok po kroku plan treningowy dla takiej osoby. Każdy dzień właściwie jest opisany osobno i informuje co należy zrobić na danym treningu.

P: Każdy z nas specjalizuje się w innej gałęzi i dzięki temu tworzymy zgrany team.

14257536_1045188162260823_7983762873327742312_o

M: Co sądzicie na temat kursów, dokształcania się?

J: Studia są bardzo potrzebne i przekazały nam dużo wiedzy ale żeby pracować dalej z pacjentami trzeba uczęszczać na wiele kursów, które nie ukrywam – nie są tanie. Chcemy ich zrobić jak najwięcej, tutaj (wskazuje na ścianę z dyplomami) widać ile nam się udało więc będziemy kontynuować na miarę możliwości finansowych.

P: Fizjoterapia jest dynamiczną nauką. Cały czas trzeba być na bieżąco, doszkalać się i iść na przód więc jeśli po prostu chce się być coraz lepszym to  trzeba się cały czas rozwijać.

M: Kiedy zaczęliście dokształcanie?

J: W trakcie studiów. Pierwsze kursy jakie ukończyliśmy były już w trakcie studiowania. To oczywiście na początku były takie podstawowe kursy, na przykład doszkalające z masażu czy kinesiotapingu a dopiero później zabraliśmy się za nieco większe, poważniejsze kursy.

M: Które kursy najlepiej wspominacie, które z perspektywy czasu dały wam najwięcej?

J: Kursami, które dały nam najwięcej doświadczenia jest w moim przypadku terapia manualna metodą Mulligana, a u Pawła jest to metoda NAP.

P: Tak, czyli terapia neurologiczno-ortopedyczna oparta na aktywności, na funkcji. Czyli w maksymalnym stopniu angażująca pacjenta do tego żeby wrócić do pełnej sprawności.  Kursy są ważnym elementem pracy fizjoterapeuty. Musimy jasno powiedzieć, że trzeba dużo czytać, śledzić różne doniesienia i nowinki. Wiedza zdobyta przez 5 lat studiów nie daje nam gwarancji na pracę w tym zawodzie.

13937886_1016727758440197_3939006477084238638_o

M: Jakie urządzenia do rehabilitacji wykorzystujecie w swojej pracy?

J: Ja pracuję na laserze wysokoenergetycznym oraz tecarze i uważam, że każdy z tych sprzętów sprawdza się świetnie. Efekt jest natychmiastowy, zadowoleni pacjenci wychodzą z gabinetu bez bólu. To dzieje się zaledwie w kilka minut. Bardzo przyjemnym zabiegiem jest zabieg tecarem. Generowane ciepło rozluźnia i pacjenci są zadowoleni oraz zrelaksowani. Najlepsze efekty zauważam kiedy terapię tecar stosuję np. na bolące partie szyi czy spięte mięśnie.

P: Efekty są często bardzo spektakularne i dzięki temu, że pracujemy na takim sprzęcie możemy po prostu przyspieszyć proces terapeutyczny.

M: Słyszałam o przypadku jednego sportowca. Ból spowodowany skręceniem inwersyjnym stawu skokowego uniemożliwiał mu treningi ale po 4 dniach codziennych zabiegów już mógł wrócić do aktywności fizycznej.

P: Tak, efekty często są bardzo szybkie i co jest dużym plusem praca na tym sprzęcie nie wyklucza danego zawodniku z treningów czy z aktywności w ogóle. Często jest tak, że nawet fizjoterapeuci czy lekarze zalecają unieruchomienie, odpoczynek natomiast sportowiec nie może sobie pozwolić na przerwę w treningach, bo ma przed sobą ważny start. Praca na tym sprzęcie umożliwia rehabilitację z równoczesnym kontynuowaniem treningów.

P: Urządzenia, które mamy w gabinecie zaliczane są do nowoczesnej fizykoterapii. Fala uderzeniowa, laser wysokoenergetyczny i terapia tecar bardzo dobrze się u nas sprawdzają. W zależności od problemu, z którym przychodzi do nas pacjent zawsze możemy użyć, któregoś z trzech sprzętów wiedząc, że po prostu przyniesie on poprawę. Najbardziej uniwersalny jest laser wysokoenergetyczny. Ma szerokie zastosowanie i często przynosi bardzo dobre efekty.

P: Dużą zaletą fali uderzeniowej jest to, że nie generuje żadnych kosztów użytkowania i przynosi dosyć dobre efekty w takich schorzeniach jak ostroga piętowa czy problemy ze ścięgnem Achillesa. Jeśli chodzi o terapię tecar to wpływa ona pozytywnie na regenerację potreningową. Szybko stawia zawodników na nogi i ma działanie…

J: …rozluźniające. Ja też próbowałam, testowałam na znajomych, którzy przychodzili po np. bardzo ciężkim treningu ze spiętymi mięśniami. Po zadziałaniu tecarem na jedną łydkę w porównaniu do drugiej byli bardzo zaskoczeni efektami.

13781852_1005499449563028_1128294209058201636_n

M: Macie jakieś motto w swojej pracy, w życiu codziennym, coś co was napędza do działania?

P: Mamy! „Wymagajcie od siebie choćby inni od was nie wymagali” to jest pierwsze – motywuje mnie do tego, żeby się rozwijać… A  drugie jest takie: „jesteśmy lepsi niż wczoraj ale nie tak dobrzy jak jutro”.

J: Ja w pracy zawsze staram się maksymalnie zaangażować w ten czas, który mam dla pacjenta i maksymalnie mu pomóc w tym danym momencie.

M: Jak zaczynacie swój dzień?

J: Dzień zaczyna się różnie, nie zawsze tak samo ale ogólnie w każdy dzień mamy wpisany trening. Moje myślenie jest takie, że planuję od początku dnia, w którym jego momencie mam czas żeby wyjść na trening. Czasem zdarza się tak, że jestem nawet 2 razy dziennie. Wtedy łączę różne dyscypliny np. raz jestem na basenie a drugi trening jest biegowy.

P: Myślę, że tutaj bardzo ważne jest to żeby dawać przykład innym i zarażać ich zdrowym stylem życia. Chcemy pokazać ludziom, że aktywność sportowa, zdrowe odżywianie daje dużo radości i dobrego samopoczucia. Każdy nasz dzień wygląda tak, że planujemy go od tego kiedy zrobimy trening…

J: … a potem pod trening ustawiamy resztę dnia. (haha)
Trening jest niezależnie od pogody i tego ile mamy czasu. Tak naprawdę zawsze można ułożyć dzień żeby znaleźć przynajmniej godzinę na jakąś aktywność dla siebie.

P: Nasza praca i pasja nauczyły nas dobrego planowania i gospodarowania swoim czasem.

13775941_1006791072767199_6735512384681448939_n

M: Jakie są wasze plany na przyszłość?

J: Plany… No cóż, chcemy rozwijać to miejsce. Mamy takie plany, że będziemy się także zajmować badaniami wydolnościowymi. Może kiedyś uda nam się zrobić badania techniki biegu.

P: Chcemy wdrażać najnowsze urządzenia z zakresu fizjoterapii czy treningu.

J: No i jeszcze na pewno naszymi planami jest ciągłe doszkalanie się.

P: Chcemy też pomagać innym, rozwijać się w sporcie i w zawodzie, stawać się coraz lepszymi w tym co robimy.

13691097_1000137740099199_7752807330536862891_o

M: Więc każdego dnia przychodzicie do pracy i nie odczuwacie tego tak bardzo, że to jest praca.

P: Dokładnie tak. Dodatkowo motywuje nas to, że widzimy efekty naszej pracy w postaci tego, że ktoś wychodzi zadowolony czy wraca do pełnej sprawności.

J: To jest chyba najbardziej motywujące jak ktoś po wizycie u nas mówi, że jest lepiej, potem mówi, że mógł wrócić na trening, nic go nie bolało.

P: W dodatku jak widzimy sukcesy naszych podopiecznych, to też bardzo cieszy.

M: Co moglibyście powiedzieć do osób, które myślą o założeniu własnego gabinetu? Albo już mają własny gabinet i chcą go udoskonalić?

P: Myślę, że warto znaleźć coś takiego, co będzie nas wyróżniać. Teraz powstaje dużo gabinetów więc warto skupić się na swojej pasji, znaleźć niszę, która będzie nas wyróżniać na rynku. My chcieliśmy się wyróżnić głównie targetem skierowanym na sportowców, triathlon i na kompleksowe usługi w dziedzinie fizjoterapii i sportu. Myślę, że to jest mocną stroną naszego gabinetu.

J: Najważniejsze jest zaangażowanie. Jak już się coś zaczęło, to trzeba działać w tym kierunku i po prostu jeśli ktoś ma w planach, marzy mu się własny gabinet to nic nie stoi na przeszkodzie. Wystarczy trochę chęci.

13690609_1003438639769109_5926871800158383026_n

Więcej na: http://dotfizjo.pl/

https://www.facebook.com/Dotfizjo-995393763906930/

Autor: Anna Cebeńko

Anna Cebeńko to Ekspert firmy BardoMed w zakresie doradztwa w wyborze najlepszych rozwiązań do gabinetu rehabilitacji i fizykoterapii. Posiada 6-letnie doświadczenie pracy w firmie. Chętnie podpowie również w jaki sposób wypromować swój gabinet przy wykorzystaniu najbardziej innowacyjnych urządzeń oraz możliwości social mediów.

Zobacz wszystkie artykuły tego autora

Ciekawi nas Twoja opinia, zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *